Zaawansowane uzbrojenie wozów asenizacyjnych

Najnowsze propozycje producentów beczkowozów i osprzętu

Wozy asenizacyjne Zunhammer wyróżniają się nowoczesną technologią tworzenia zbiorników, w których, dzięki specjalnemu ich kształtowi, w połączeniu z przewodem mieszającym nie tworzą się osady

Fot. Berutex

 

Na rynku beczkowozów, w tym wozów asenizacyjnych panuje spory ruch, produkcja i sprzedaż rośnie z roku na rok. Producenci oferują coraz bardziej zaawansowane technicznie maszyny i urządzenia. Coraz bardziej popularne stają się systemy iniekcyjne, podające gnojowicę lub RSM do gleby. Oprócz beczkowozów metalowych, coraz większym powodzeniem cieszą się pojazdy ze zbiornikami z tworzyw sztucznych. 

Rozwój upraw rolnych wiąże się na pewno z rozwojem nowoczesnych technologii. Korzystanie z GPS staje się normą. Dostęp do internetu na polach będzie grał kluczową role, zwłaszcza że do głosu dochodzą narzędzia umożliwiające ciągnikom skomunikowanie się z osprzętem. Przykładem mogą być systemy do analizy gnojowicy w wozach asenizacyjnych, czy systemy  regulacji wydajności proporcjonalnej do prędkości jazdy.

Coraz większego znaczenia nabiera nowoczesny osprzęt wozów asenizacyjnych, służący do rozprowadzania gnojowicy. Jak zwraca uwagę Nicole Herbrand, kierownik sprzedaży Joskin na polski rynek, w naszym kraju zakup osprzętu tylnego jest związany z dopłatami unijnymi w ramach programu PROW 2014-2020. To wzmacnia popyt na tego typu produkty. 

Nawożenie nie jest działaniem obojętnym – podkreśla N. Herbrand. – Nieprawidłowo rozprowadzona gnojowica może uwalniać duże ilości amoniaku i to nie tylko przez klika godzin, ale również przez klika dni po rozlaniu. Takie straty azotu nie pozostają bez konsekwencji. Poza szkodliwym wpływem na środowisko naturalne ten gaz jest główną przyczyną nieprzyjemnego zapachu, który na ogół jest źle postrzegany przez otoczenie. Są również skutki finansowe. Dodatkowe koszty związane z kupnem sztucznych nawozów azotowych, w celu uzupełnienia niedoborów, są niebagatelne. Straty finansowe mogą dochodzić nawet do kilkuset złotych na hektar.  Ładunek wozu asenizacyjnego o pojemności 10 m3 stanowi równowartość 150 kg nawozu azotowego o stężeniu 27%. Im większy jest kontakt gnojowicy z powietrzem, tym więcej traci ona azotu. To są te, powszechnie znane, straty amonowe. Jeśli rolnik nawozi w sposób tradycyjny, używając typowego rozlewacza, efektywnie wykorzysta on tylko 75 kg nawozu ze zbiornika wozu. Inaczej mówiąc, traci 50% wartości nawozu. Jeśli rolnik nawozi, używając rampy lub aplikatora redlicowego, rozprowadza nawóz bliżej gleby i efektywnie wykorzysta około 125 kg ze 150 kg. Strata wyniesie więc około 15%. Jeśli aplikuje gnojowicę blisko korzeni, dzięki talerzowi, wykorzysta 140 kg, a strata wyniesie ok. 5%. Najlepszym z najlepszych rozwiązań jest wymieszanie gnojowicy z ziemią, wprowadzając ją do podłoża za pomocą aplikatorów doglebowych - wtedy maksymalnie wykorzystuje się jej właściwości.

W kierunku precyzyjnego aplikowania gnojowicy czy nawozów płynnych idą także inni producenci. Przykładem może być system VAN-Control, opracowany przez firmę Zunhammer, pozwalający na dokładne określenie parametrów gnojowicy w wozach asenizacyjnych. Z kolei POMOT przygotował prototyp uniwersalnej belki aplikującej, która może podawać gnojowicę lub RSM na glebę, a także doglebowo.

 

Lżejsze są oszczędniejsze

 

Firma Berutex Sp. z o.o. z siedzibą w Siechnicach, jako główny dystrybutor wozów asenizacyjnych niemieckiej firmy Zunhammer od 20 lat z powodzeniem pośredniczy w zakupie tychże maszyn. Na rynku polskim wyróżniają się one z pewnością nowoczesną technologią tworzenia zbiorników, które dzięki swojemu specjalnemu kształtowi, w połączeniu z przewodem mieszającym nie pozwalają na powstawanie osadów. Wyróżniają się także tworzywem, z którego są wykonane, a co za tym idzie stosunkowo niską wagą. Pracująca bardzo cicho i bez wibracji pompa opróżnia zbiornik ze stałym ciśnieniem i stałą wydajnością. Różne systemy podłączenia umożliwiają szybkie i higieniczne zasysanie bez wysiłku. Niska masa własna zapewnia małe opory ruchu i pozwala na uzyskanie wysokiej prędkości roboczej, a koszty paliwa i zużycie sprzętu ulegają obniżeniu. 

– Warto podkreślić, że firma Zunhammer jako wiodący producent niemieckich wozów asenizacyjnych odpowiada na wszystkie potrzeby naszych klientów związane ze zwiększeniem zainteresowania ochroną środowiska – mówi Danuta Brud, dyrektor firmy Berutex. – Jesteśmy zatem w pełni przygotowani do realizacji zleceń związanych z zakupem maszyn rolniczych w ramach programów pro-ekologiczych. W ofercie posiadamy wszystkie niezbędne do precyzyjnego nawożenia gnojowicą rozwiązania. Szczególnym zainteresowaniem wśród naszych klientów cieszą się wozy serii ECO, z aplikatorami gnojowicy. 

Znamienną cechą profesjonalnych przyczep asenizacyjnych ECO jest wyeliminowanie przewodu ciśnieniowego. Z tego powodu rama została zoptymalizowana i teraz zapewnia funkcję przewodu gnojowicy. Dzięki temu zlikwidowano dwa kolana i uzyskano korzystniejsze warunki przepływu gnojowicy. Większy przekrój ramy zapewnia mniejsze przeciwciśnienie niż konwencjonalny przewód ciśnieniowy. W ten sposób zmniejszono pobór mocy na wale przegubowym oraz zużycie pompy. Zbiornik może być zamontowany niżej, gdyż nie występuje zwykle stosowany przewód ciśnieniowy. Umożliwia to uzyskanie szczególnie małej masy własnej, nisko położonego środka ciężkości oraz dużej stabilności.

W porównaniu ze standardową przyczepą asenizacyjną wersja ECO pozwala zaoszczędzić ok. 200 kg. Wpływa to na zmniejszenie oporów ruchu i wyraźną oszczędność paliwa, co z kolei przekłada się na redukcję kosztów i zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska. Mniejsza masa własna powoduje również zmniejszenie nacisku na glebę.

Na dokładne określenie parametrów gnojowicy w wozach asenizacyjnych pozwala system VAN-Control, opracowany przez firmę Zunhammer. To kosztowne wyposażenie (ok. 30 tys. euro), dlatego na razie nie jest jeszcze popularne. Inwestycja może się jednak opłacić w kontekście coraz bardziej rygorystycznych norm nawożenia azotowego.

  

Do większych zadań

 

Od listopada 2019 r. przedstawicielem w Polsce marki FarmTech jest firma FarmTrade. FarmTech w swojej ofercie posiada wozy asenizacyjne o pojemności od 5000 do 18.000 litrów. Mniejsze tj. do 12.000 l są wykonywane  z ocynkowanej stali, natomiast powyżej 12.000 z tworzywa sztucznego. Maszyny te można wyposażyć w aplikatory typu węże wleczone, o szerokości od 7,5 do 18 metrów. Charakterystycznym elementem konstrukcji beczek jest zastosowana pompa ślimakowa (na szeroką skalę stosowana w przemyśle)  o bardzo wysokiej wytrzymałości.

Wóz asenizacyjny FarmTech Polycis 1800 to największy model z gamy marki FarmTech, osadzany na osi tandemowej, ze zbiornikiem o pojemności 18.000 l. W różnorodnym wyposażeniu przewidziano m.in. automatyczne urządzenie dokujące, hydraulicznie regulowaną wysokość dyszla z urządzeniem tłumiącym, czy zintegrowany system ślizgaczy o szerokości roboczej 15 metrów, do zastosowania w pobliżu podłoża.

Zbiornik osadzany jest na w pełni ocynkowanej ramie podwozia, zawieszonego na dwóch osiach BPW z 10-szpilkowymi obręczami (rozstaw kół 2150 mm, rozstaw osi 1550 mm, ładowność 22 t).

Zbiornik wozu (18 tys. l), wykonywany z lekkiego i wysokiej jakości poliestru wzmocnionego włóknem szklanym, z powłoką żelkotową (minimalna grubość ściany 8 mm), mocowany jest bezpośrednio do ramy. Przewidziano zintegrowaną przegrodę, szybkozłącze z wężami próżniowymi, mikser z napędem pneumatycznym, zintegrowaną linię ciśnieniową z hydrauliką, wskaźnik poziomu z automatycznym układem ładowania.

Pompa wnękowa Wangen do przetwarzania GL-F 6000, zapewnia  wydajność 6000 l/min.

Maszyna o wymiarach 10.000 x 2.990 x 3.780 mm może poruszać się z prędkością do 25 km/h. Wymagana moc ciągnika to 180 KM.

 

Udoskonalanie prawie doskonałego

 

– Hitem sprzedażowym Joskin jest wóz asenizacyjny X-Trem2, czyli druga generacja serii X-Trem – mówi Nicole Herbrand (JOSKIN). – Posiada on taką samą jednolitą konstrukcję jak modele Volumetra i oś amortyzowaną hydraulicznie, Hydro-Pendul, pochodzącą od przyczep budowlanych. Ponadto w wozie X-Trem2 możliwe jest zastosowanie bardzo szerokich kół, o dużej średnicy, co powoduje mniejsze ugniatanie podłoża. Ograniczona długość dużego zbiornika umożliwia większą zwrotność. Wóz X-Trem2 targach Agritechnica został wyróżniony jako Maszyna Roku 2020 w kategorii „logistyka”, jako najbardziej innowacyjny sprzęt rolniczy.

Wóz asenizacyjny X-TREM , od chwili pojawienia się w 2010 roku, był postrzegany jako produkt rewolucyjny na rynku maszyn rolniczych. Usługodawcy dostali do dyspozycji model, który jednocześnie miał zbiornik o dużej pojemności, był bardzo zwrotny i osadzony na kołach o dużej średnicy, dzięki czemu tylko nieznacznie wgniatał podłoże podczas rozlewania gnojowicy. Wszystkie te zalety wynikały z nowatorskiej konstrukcji - zbiornik został umieszczony na niezależnej ramie ze specjalnym zwężeniem. Mierzyła ona 900 mm z przodu i z tyłu, a w części mocowania kół była zwężona do 760 mm. W efekcie można było zamontować koła o szerokości 850 mm i nie wiązało się to z ograniczeniem kąta skrętu osi czy przekroczeniem trzech metrów wskazanej szerokości całkowitej (2,90 m z kołami 800R32 i 3 m z kołami 850R32). W ten sposób JOSKIN po raz pierwszy przesunął granice możliwości. Potencjał tego wozu podwajały także inne elementy wyposażenia, jak zawieszenie Hydro Tandem, oleopneumatyczne zawieszenie dyszla, podnośnik tylny Heavy duty, itd. Poprzeczka była więc zawieszona wysoko.

Druga wersja wozu zachowuje wszystkie cechy pierwszej, jest jednak na wyższym poziomie. X-TREM2 konstrukcyjnie jest spokrewniony z innym hitem z oferty marki JOSKIN, jakim jest model VOLUMETRA. W związku z tym nowy wóz nie został umieszczony na podwójnej ramie, lecz zyskał taką samą ramę Heavy duty jak wóz VOLUMETRA, scaloną ze zbiornikiem. Taka konstrukcja stwarza nowe możliwości. Obecnie szerokość ramy wynosi 900 mm z przodu, po czym ulega ona zwężeniu do 600 mm (poprzednio 760 mm) na odcinku mocowania kół i do końca już się nie zmienia.

Aby maksymalnie wykorzystać to nowe zwiększenie szerokości (160 mm przy kołach i 250 mm z tyłu), wóz X-TREM2 występuje w dwóch wariantach: X-TREM2 typu D i X-TREM2 typu XT. Pierwsza kategoria jest dostępna ze standardowymi kołami typu 800/60R32 (Ø 1800 mm x 800 mm, wbudowanie przewidziane do kół Ø 1820 mm), a druga także ze standardowymi kołami, ale o jeszcze większej średnicy (Ø 1986 mm x 925 mm, wbudowanie przewidziane do kół Ø 2020 mm). Każdy z obu wariantów występuje w trzech modelach o różnej pojemności: 16 000, 18 000 i 20 000 litrów.

Jeśli chodzi o układ jezdny, wóz X-TREM2 jest wyposażony w oś skrętną wymuszającą. Została ona jednak przeprojektowana. Przednia oś pełni teraz rolę, która w pierwszej wersji wozu X-TREM przypadała osi tylnej. Efektem tej zmiany jest znacznie większa zwrotność pojazdu. Tylny zwis jest teraz mniejszy, zwłaszcza przy pracy z aplikatorami, które znacznie przedłużają tylną część maszyny (np. TERRADISC2). Dużo lepszy jest też promień skrętu.

Przyczynia się to tego nowy kształt dyszla, który przeprojektowano pod tym kątem. Został on znacznie odchudzony i inaczej ukształtowany. Aktualnie jest to węższa niż poprzednio belka z kulistym oczkiem pociągowym. Zwarta konstrukcja również przyczynia się do poprawy kąta skrętu.

Dzięki zwiększonej powierzchni kontaktu opon z podłożem nacisk wywierany przez pojazd rozkłada się jeszcze bardziej równomiernie. Ślady opon na glebie są wyraźnie płytsze. Zwarta budowa maszyny, dzięki zintegrowanej ramie, sprawia, że ma ona bardzo nisko położony środek ciężkości. Ta cecha nie tylko ułatwia pracę przy użyciu szerokich ramp rozlewających, ale także znacznie zwiększa stabilność i komfort jazdy. 

Na tym jednak nie kończą się ulepszenia wprowadzone w wozie X-TREM2 w celu zwiększenia wydajności jazdy. Także układ jezdny uległ zasadniczym zmianom. Poprzednio był typu Hydro-Tandem, teraz wszystkie modele są wyposażone w układ typu Hydro-Pendul. Każda oś jest tu montowana na dwóch hydraulicznych siłownikach dwukierunkowych, umieszczonych z obu stron ramy. Zatem każda oś jest z nią połączona za pomocą przegubowej trójkątnej konstrukcji. Ten rodzaj zawieszenia, używany już z powodzeniem w wywrotkach TP, zapewnia lepsze dostosowanie do podłoża, niezależnie od jego ukształtowania, a także umożliwia łatwą konserwację (smarowanie itp.).

Jeśli chodzi o wybór pompy, wozy asenizacyjne X-TREM2 można wyposażyć w modele próżniowe, krzywkowe czy zestaw Vacu-storm. Pompy próżniowe obejmują modele od Jurop PNR 155 (15 500 l/min) do Jurop DL 250 (25 000 l/min). Co do modeli krzywkowych, to w standardzie są montowane pompy Vogelsang VX186-260 (6 000 l/min), natomiast pompa VX186-368Q (9 000 l/min) jest opcją. W maszynach wyposażonych w system Vacu-Storm montowana jest pompa próżniowa połączona z pompą odśrodkową Storm 10 000 l/min umieszczoną na końcu dyszla, co ma zapewnić optymalne rozprowadzanie gnojowicy na większej powierzchni. Zestaw pomp jest wmontowany w dyszel i łatwo dostępny, zatem jego konserwacja nie nastręcza  bez problemów.

Producent zapewnia, że jak zwykle, zastosował najlepszą stal. Model X-TREM2 jest przystosowany konstrukcyjnie do większych obciążań i dlatego bez problemu może pracować z aplikatorami lub szerszymi rampami. W tym celu wóz ma podnośnik montowany do podłużnic beczki. Taki system jest bardziej zwarty, bardziej wytrzymały i pozwala zachować optymalny nacisk na oczko sprzęgu. Niektóre komponenty, jak ramię podnośnika, pochodzą od znanego producenta, firmy SAUTER, renomowanej w tej dziedzinie. Mocowanie aplikatora na beczce zapewnia trzypunktowy układ zawieszenia, zamiast istniejącego poprzednio czteropunktowego.

Ciekawym rozwiązaniem firmy Joskin jest oferta wyposażenia wozów  już eksploatowanych w rozlewacze. Dotyczy to maszyn, które były zakupione przez rolników bez opcji ramy tylnej czyli takich, gdzie nie ma możliwości użycia osprzętu tylnego. Do niedawna wchodził w rachubę tylko zakup nowej beczki. Ten problem został rozwiązany. Rozlewacze BASIC można montować na posiadanym wozie. Procedura polega na wymianie włazu tylnego na specjalnie przystosowany do rampy BASIC i montażu rozlewacza o szerokości roboczej 6 i 7,5 m. Mają one odpowiednio 24 i 30 węży rozlewowych, które oddalone są od siebie o 25 cm. Penditwist Basic ma węże wleczone dostosowane do nawożenia upraw roślin rolniczych, a Pendislide Basic to rampa z płozami, przeznaczona do aplikacji gnojowicy na użytki zielone. Każda rampa jest wyposażona w rozdzielacz Scalper, który umożliwia jednolite rozprowadzanie gnojowicy. Dzięki systemowi tarczowych noży rozdzielacz umożliwia miksowanie gnojowicy zawierającej ciała włókniste i systematyczne cięcie wszystkich ciał obcych w niej występujących. Poza tym urządzenie ma zbierak kamieni.  

– Joskin wprowadził na rynek Penditwist Basic i Pendislide Basic, aby uzupełnić gamę sprzętu do rozlewania gnojowicy – dodaje Nicole Herbrand. – Ma to na celu dostosowanie się do przepisów obowiązujących w wielu krajach europejskich i ograniczanie strat azotu. Konstrukcja tych ramp pozwala na łatwą adaptację do nabytego wcześniej wozu asenizacyjnego. Różnią się one od istniejących ramp, ponieważ są łatwiejsze w montażu i bardzo praktyczne w obsłudze. Te dwa modele  stanowią również doskonałe wyposażenie umożliwiające zakup wozu asenizacyjnego o mniejszej pojemności. Rynek tylnego osprzętu (ramp rozlewających i aplikatorów) jest mocno uzależniony od obowiązujących przepisów, które są różne w różnych krajach. W Polsce zakup osprzętu tylnego jest związany z dopłatami unijnymi w ramach programu PROW 2014-2020. To uwarunkowanie znacznie wzmacnia popyt na tego typu produkty, a w konsekwencji, zwiększa ich sprzedaż. Rampy Penditwist Basic i Pendislide Basic nie pozwalają całkowicie wyeliminować strat azotu, ale charakteryzuje je doskonały stosunek jakości do ceny. Jeśli chodzi o funkcjonalność, to te modele mają wiele cech sprzętu wysokiej klasy, które spodobają się większości użytkowników, zwłaszcza że są w korzystnej cenie.

 

Joskin Nicole Herbrand (Joskin): – Hitem sprzedażowym Joskin jest wóz asenizacyjny X-Trem2, czyli druga generacja serii X-Trem

Fot. Joskin

 

X-TREM2 konstrukcyjnie jest spokrewniony z innym hitem z oferty marki JOSKIN, jakim jest model VOLUMETRA

Fot. Joskin

 

Pendislide Basic marki Joskin to rampa z płozami, przeznaczona do aplikacji gnojowicy na użytki zielone

Fot. Joskin

 

W grupie jest siła

 

Od stycznia 2019 r. marka PICHON jest częścią Grupy SAMSON. Obie marki oraz ich portfolio produktów uzupełniają się. Maszyny Samson z fabryki w Viborgu są przeznaczone głównie dla przedsiębiorstw usługowych oraz dużych zakładów hodowlanych, z naciskiem na wydajność. Pichon oferuje szeroki wachlarz wozów asenizacyjnych, ramp, aplikatorów, mieszadeł i rozrzutników. Maszyny Pichon przeznaczone są przede wszystkim dla małych i średnich gospodarstw rolnych oraz średnich przedsiębiorstw usługowych. Są to wozy asenizacyjne o pojemnościach od 5 do 30 m3 napełniane przy pomocy techniki próżniowej, podczas gdy produkty marki SAMSON zaczynają się od 16 m3 i osiągają 35 m3 oraz napełniane są w oparciu o unikalną technikę wyrzutnika. Podobnie jest po stronie rozrzutnika. Tutaj PICHON zaczyna się od 8 m3, podczas gdy nowo opracowana przez SAMSON seria US osiąga 40 m3. Dzięki produktom obu marek powstała kompleksowa oferta dla różnych hodowców.

 

Wozy asenizacyjne Pichon, o pojemnościach od 5 do 30 m3, napełniane są przy pomocy techniki próżniowej

Fot. ZM

 

Samson wprowadza nową serię wozów asenizacyjnych: TG.  To konstrukcja zbudowana w oparciu sprawdzoną technologię zaczerpniętą z serii PG i PG II. Obejmuje znane i opatentowane rozwiązania duńskiej marki.

Wóz asenizacyjny TG został zaprojektowany głównie z myślą o rynkach eksportowych:  Francji i Niemiec, a także innych krajach europejskich. Wszystkie cysterny tej serii są przygotowane do adaptera Samson. W przeciwieństwie do PG II, nowa seria wozów asenizacyjnych może być wyposażona tylko w podnośnik o udźwigu 3,8 ton, który pasuje do większości narzędzi firmy Samson. Konstruktorom przyświecał cel zredukowania masy własnej maszyny z ograniczonymi możliwościami opcjonalnej rozbudowy. Wozy Samson TG są dostępne w dwóch wersjach pojemności: 18 i 20 m3.

Samson TG wykorzystuje opatentowany system pompowania za pomocą próżniowego eżektora, który przeznaczony jest do najbardziej wymagających płynów. Próżnia jest wytwarzana tylko w systemie rur, a nie w całej cysternie. To umożliwia ograniczenie masy beczkowozu, podobnie jak w przypadku obecnego Samson PG II. System eżektorowy może wytwarzać bardzo wysoką próżnię, w optymalnych warunkach nawet do -0,9 bara i osiąga wydajność napełniania do 6000 l/min. 

TG można łączyć z kilkoma różnymi systemami napełniania: napełnianie zewnętrzne przez lej umieszczony na górze cysterny - lub za pomocą eżektora rurą do napełniania, wąż z pompą do napełniania z boku cysterny, za pomocą pojedynczych lub podwójnych przegubowych ramion bocznych (SAP1 i SAP2) lub za pomocą ramienia i pompy umieszczonych z przodu ciągnika (FAP). Tak więc Samson TG sprawdza się zarówno podczas napełniania i dystrybucji gnojowicy z trudno dostępnych podziemnych zbiorników oraz lagun, ale także zbiorników z odpadami pofermentacyjnymi.

Wozy TG można wyposażyć w hydrauliczny 3-punktowy układ zawieszania marki Samson o udźwigu 3,8 t. Może on zarówno podnosić, jak i dociskać narzędzie, a także hydraulicznie stabilizować jego głębokość roboczą.

– Przy opracowywaniu Samson TG skupiono się na wydajnym i dokładnym dozowaniu gnojowicy przy minimalnej konserwacji, łatwości użytkowania i wysokiej niezawodności. Cysterna może być łączona z większością adapterów Samson i spełnia wysokie standardy jakości. Uniwersalność narzędzi zapewnia wozom TG szerokie możliwości zastosowań i wysoką funkcjonalność – mówi Niels Haubjerg, menedżer produktu Samson AGRO A/S.

SAMSON TG wyposażono w przyjazny dla użytkownika i elegancki system sterowania. 

 

Samson wprowadza nową serię wozów asenizacyjnych z oznaczeniem TG - są dostępne w wersjach pojemności: 18 i 20 m3

Fot. Samson

 

Nowy system sterowania Samson SlurryMaster 5000 umożliwia dokumentację zadań i obsługę wszystkich funkcji wozu asenizacyjnego za pomocą 7-calowego ekranu dotykowego. Duński producent przedstawił terminal do sterowania funkcjami beczkowozu z wielofunkcyjnym kołem nawigacyjnym. System został zaprojektowany z myślą o ułatwieniu pracy operatora i zwiększeniu funkcjonalności maszyny.

– SlurryMaster 5000 udostępnia nowe możliwości. Zaadaptowaliśmy mocne strony SlurryMaster 8000 i umieściliśmy je w przyjaznym dla użytkownika i eleganckim interfejsie, co naturalnie czyni SlurryMaster 5000 uzupełnieniem naszych systemów sterowania: SlurryMaster 3000, 6000 i 8000 – mówi Niels Haubjerg, kierownik produktu w Samson Agro A/S.

SlurryMaster 5000 korzysta ze znanej technologii firmy Samson, zapewniającej inteligentną interakcję między jednostką sterującą a cysterną do gnojowicy i zawieszonym narzędziem. W terminalu można zapisać pięć indywidualnych schematów ustawień, skonfigurowanych osobno dla każdego narzędzia (adaptera) zawieszonego z tyłu beczkowozu. Schematy ustawień można przechowywać w pamięci terminala aż do ponownego zastosowania.

SlurryMaster 5000 umożliwia także zapis do 10 zleceń, które można eksportować przez USB. Jest to przydatna funkcja szczególnie dla usługodawców, którzy mogą pełni dokumentować zadania wykonane w terenie. Nowy system sterowania umożliwia także łatwą zmianę trybu pracy pojazdu pomiędzy napełnianiem, transportem i trybem polowym, np. włączanie/wyłączanie świateł roboczych i ostrzegawczych podczas transportu odbywa się automatycznie. 

SlurryMaster 5000 został opracowany z nową serią wozów asenizacyjnych SAMSON TG. Zostały one  zbudowane w oparciu o znaną i sprawdzoną technologię zarówno serii SAMSON PG, jak i PG II, a więc obejmującą znane i opatentowane cechy produktów tej marki, takich jak wyrzutnik.

 

Nowy system sterowania Samson SlurryMaster 5000 umożliwia dokumentację zadań i obsługę wszystkich funkcji wozu asenizacyjnego za pomocą 7-calowego ekranu dotykowego

Fot. Samson

 

Uniwersalna belka na horyzoncie

 

POMOT opracował prototyp modułowej belki aplikacyjnej, do której można dowolnie dobierać poszczególne elementy, w zależności np. od uprawy, czy od mocy ciągnika. Może ona mieć różne długości, od trzech do 18 metrów.

Jak powiedział nam Leszek Siatka, prezes Pomotu, belka wspiera się na ośce, która równoważy cały układ i dopasowuje się do ukształtowania pola. Jednocześnie każde z ramion będzie utrzymywane na wybranej wysokości pod podłoża, dzięki umieszczonym na nim sensorom. Taka belka będzie służyła do różnych maszyn – do aplikowania gnojowicy na glebę i doglebowo, także nawozów RSM. Przewidziano zastosowanie redlic i talerzy, w zależności od upraw i czynności agrotechnicznych, jakie użytkownik będzie chciał przeprowadzić. Konstrukcję podstawową tworzą trzy połączone belki, w formie kratownicy, która jest lekka, a jednocześnie wytrzymała. Rozkładanie umożliwiają siłowniki hydrauliczne, a całe sterowanie urządzeniem odbywa się z kabiny ciągnika. Może ono być tak podłączone, że pojemnik z nawozem umieszczony jest z przodu, na TUZ-ie, drugi wariant to zamocowanie belki do wozu asenizacyjnego. Pomot zapowiada premierę tej maszyny w marcu 2020 r. (zm)

 

Prototypowa belka firmy POMOT będzie służyła do aplikowania gnojowicy na glebę i doglebowo, a także nawozów RSM

Fot. ZM

 



Ausgewählt anzeigen