Czy lepiej bez orki?

Najnowsze agregaty uprawowe i uprawowo-siewne

BEDNAR MATADOR MO6000 to siewnik do siewu pasowego

Fot. Bednar 

 

Uprawa rolna przesuwa się w kierunku ekologii, ekonomii i ergonomii. Te trzy słowa wyznaczają linię trendów w projektowaniu i produkcji maszyn rolniczych, co potwierdza m.in. Rolmako. 

Jak wskazują przedstawiciele tej firmy, ważny krok w kierunku zrównoważonego rolnictwa, stanowi nowoczesna i ekologiczna uprawa bezorkowa, które nie tylko zapewnia wydajność, lecz także dba o środowisko naturalne i zasoby glebowe. Ten innowacyjny system uprawy rolnictwa, oparty na konserwacji gleby i ograniczeniu intensywności zabiegów mechanicznych, wykorzystuje narzędzia, w tym agregaty uprawowe, które odgrywają istotną rolę w procesie przekształcania tej koncepcji w praktykę.

System bezorkowy, zwany również konserwującym, eliminuje orkę i opiera się na spulchnianiu gleby bez jej odwracania, co pozwala na zachowanie resztek roślinnych na powierzchni pola. Uprawa bezorkowa, rozwijając się dynamicznie, oferuje szereg korzyści, w tym mniejsze zużycie energii, większą wydajność, lepszą nośność ziemi oraz ochronę przed erozją i poprawę życia biologicznego w glebie.

Przejście na bezorkową uprawę roli przynosi szereg korzyści. Przede wszystkim redukuje się nakłady pracy, oszczędza czas, a także zmniejsza zużycie paliwa, co przekłada się na niższe koszty produkcji. Ponadto tego typu uprawa ogranicza erozję gleby, poprawia retencję wody w gruncie oraz zwiększa zawartość substancji organicznych, co wpływa korzystnie na jej strukturę i żyzność.

W kontekście uprawy bezorkowej agregaty uprawowe należą do podstawowych maszyn rolniczych. To uniwersalne narzędzia, które umożliwiają odpowiednie przemieszanie ziemi na różnych głębokościach bez jej odwracania, co sprzyja tworzeniu optymalnej struktury glebowej. Agregaty uprawowe, wykorzystywane w uprawie bezorkowej, opierają się zwykle na bronach talerzowych, kultywatorach lub pługach dłutowych o dużych prześwitach roboczych, co sprawia, że są one mniej podatne na zapchania i lepiej radzą sobie w różnych warunkach.

Istotną cechą agregatów uprawowych jest ich uniwersalność i możliwość zastosowania w różnych systemach uprawy roli. Mogą być wykorzystywane zarówno w tradycyjnej orce, jak i w bezorkowej uprawie, co czyni je wszechstronnym narzędziem dla rolników, pozwalającym na dostosowanie się do różnorodnych warunków glebowych i wymagań uprawowych.

– Firma Rolmako mocno stara się propagować rolnictwo konserwujące i w tym kierunku idzie też rozwój portfolio produktów – mówi Kamil Pawlak, manager ds. eksportu/product manager w firmie Rolmako. – Najbliższa przyszłość to wprowadzanie do gamy produktów kolejnych urządzeń do bezorkowej i ekologicznej uprawy czyli w dalszym ciągu nacisk na uproszczenia uprawowe, uprawę ultra-płytką czy mechaniczne odchwaszczanie.

 

Popyt na nowoczesne maszyny

 

Na polskim rynku agregatów uprawowych i uprawowo-siewnych widać stały popyt na nowoczesne maszyny, co potwierdza m.in. Edyta Krajewska, specjalista ds. marketingu w firmie InterTech, oferującej m.in. agregaty talerzowe.

– Obserwujemy wzrost zamówień przedsezonowych i sprzedaży w segmencie agregatów talerzowych, co wiąże się z ogólnym trendem modernizacji oraz zwiększeniem efektywności prac polowych w gospodarstwach – mówi przedstawicielka InterTech. – Widać stały popyt na nowoczesne maszyny rolnicze, co sprzyja inwestycjom w badania i rozwój nowych produktów. 

Jeśli chodzi o uwarunkowania wpływające na rynek możemy mówić tu o konieczności ciągłego postępu technologicznego, zwłaszcza w dziedzinie automatyzacji i rolnictwa precyzyjnego. Niezwykle istotną rolę będzie miała również polityka na poziomie krajowym i unijnym, nakładająca na rolnictwo wymogi dotyczące ochrony środowiska, zrównoważonego użytkowania gruntów i ograniczenia emisji. Z pewnością dotacje z programów unijnych oraz krajowych wpłyną na decyzje inwestycyjne rolników. Nie bez znaczenia jest fluktuacja cen surowców czy niepewność gospodarcza, którą obserwujemy od kilku lat.  Popyt z całą pewnością napędzany jest przez potrzebę zwiększenia efektywności produkcji rolnej przy jednoczesnym zmniejszeniu jej wpływu na środowisko, modernizację gospodarstw i zwiększenie znaczenia rolnictwa precyzyjnego. Hamują go natomiast niepewność gospodarcza i ograniczenia wynikające z wyzwań globalnych oraz dość wysokie koszty inwestycji początkowej w nowoczesne maszyny rolnicze. Prognozujemy, że mimo wszystko w 2024 r. rynek maszyn takich jak agregaty będzie rozwijał się dość dynamicznie ze względu na rosnącą presję regulacyjną dotyczącą zrównoważonego rolnictwa, jednakże utrzymujące się wyzwania ekonomiczne mogą moderować tempo tego wzrostu. 

Wojciech Czapracki, kierownik sprzedaży w firmie Agro-Tom: – Technologie idą bardzo do przodu i śmiało możemy równać się z zachodnimi markami. Jeśli chodzi o popyt, numerem jeden są agregaty orkowo-podorywkowe. Unia Europejska kładzie nacisk na tego typu uprawę. Wszystkie maszyny związane z uprawą bezorkową będą trendy, na przykład pielnik czy brona mulczowa oraz siewniki typu strip till lub do uprawy uproszczonej. Rok 2024 nie jest łatwy -Covid, wojna, susza i niestabilne ceny produktów rolnych powodują, iż nastroje na rynku nie są optymistyczne, lecz mamy nadzieje, że nasi rządzący będą wspierać gałąź rolniczą i wszystko wróci do normy. 

Kamil Pawlak (Rolmako): – Jeśli chodzi o agregaty przedsiewne to z roku na rok widzimy wzrastające zainteresowanie tego typu urządzeniami. Ciężkie warunki czy zmiana modelu uprawy na bezorkowy często wymaga dodatkowego zabiegu na polu. Czy to kultywatory bezorkowe U 436 do głębokiej uprawy czy to agregat ComboTill - każdy z tych modeli notuje z roku na rok wzrost zainteresowania i sprzedaży.

Kolejne lata to wielka zagadka, wiele będzie zależało od Unii Europejskiej, systemu dopłat i odszkodowań oraz tego czy sami rolnicy będą czuli po żniwach, że to odpowiednie okoliczności do rozwoju gospodarstw i parku maszyn. Ceny płodów rolnych to nadal poniekąd zagadka, chociaż widać, że coś drgnęło w kierunku poprawy sytuacji. Jesteśmy optymistami, coraz więcej gospodarstw przekonuje się, że uprawa bezorkowa nie jest taka straszna jak niektórzy ją malują i że z każdym problemem można sobie poradzić, by finalnie wyjść „na swoje" dzięki zaoszczędzonym na bezorce czasie i paliwie, ale również wyższym plonom czy uzyskanym dopłatom.

Michał Wolniak, przedstawiciel handlowy w firmie Czajkowski Maszyny:

–  To, co widzimy w chwili obecnej to napędzony popyt przez Eko-schematy wprowadzone przez Unię Europejską. Nasza maszyna klasyfikuje się jako uprawa bezorkowa, dzięki czemu gospodarstwa mogą liczyć na większe dopłaty. Kolejnym czynnikiem są niestabilne ceny produktów rolnych, ponieważ gospodarze szukają rozwiązań, które pozwolą zaoszczędzić na produkcji, a zarazem zwiększą wydajność oraz plony. Kryzys ekonomiczny, niestabilność polityczna naszych sąsiadów oraz zalewanie naszego rynku płodami z importu niestety nie pomaga w biznesie.

 

BEDNAR FMT: siew pasowy

 

BEDNAR MATADOR MO6000 to siewnik do siewu pasowego, który według producenta jest odpowiedzią na współczesne trendy agronomiczne. Przeznaczony jest do technologii Strip-Till siewu pasowego. Technologia uprawy pasowej z równoczesnym siewem zapewnia zupełnie nowe spojrzenie na organizację upraw. Rozmieszczenie zębów uprawowych opiera się na nowych trendach agronomicznych i legislacyjnych w zakresie wycofywania herbicydów na rzecz mechanicznej obróbki upraw.

MATADOR MO to połączenie siewnika, który w jednym przejeździe poradzi sobie z głęboką uprawą gleby i siewem. Zaletą tego zabiegu jest spulchnienie gleby w pasach przyszłych korzeni roślin oraz precyzyjne rozmieszczenie nawozu. Technologia strip-till oferuje interesujące korzyści agronomiczne w postaci zachowania wilgoci, ochrony przed erozją lub zmniejszenia liczby przejazdów przez pole.

MATADOR MO wyposażony jest w zęby Active-Mix umożliwiające aktywne spulchnianie do maksymalnej głębokości 35 cm, z możliwością aplikacji nawozu w profilu glebowym lub na powierzchni gleby. Zęby są wyposażone w solidne zabezpieczenie hydrauliczne AUTO-RESET o maksymalnej sile zwalniania 870 kg (maksymalna wysokość podnoszenia 30 cm). Zęby mogą być wyposażone w dłuta 40 lub 80 mm w wersji LONG LIFE.

Sekcja robocza talerzowa pracuje za zębami i jest hydraulicznie regulowana. Sekcję talerzową można ustawić tak, aby wyrównywała glebę przed wałem gumowym (nadaje się do większości rodzajów zbóż) lub tworzyła redliny (nadaje się do rzepaku).

Za sekcją talerzową znajduje się wał oponowy z kołami o dużej średnicy (280/85 R20). Wał jest ułożony w dwóch rzędach (układ off-set), przy czym każde koło jest zamontowane niezależnie. Niezależne mocowanie kół oznacza łatwą wymianę w przypadku przebicia opony. Dwurzędowy układ zmniejsza zapotrzebowanie ciągnika na siłę uciągu. Jak zapewnia producent, wał charakteryzuje się pożądanym efektem samooczyszczania, a siewnik jest bardzo stabilny.

Agregat uprawowo-siewny wyposażony jest w dwukomorowy zbiornik o łącznej pojemności 500 litrów (40:60). Zbiornik MATADORA MO jest pod ciśnieniem, dzięki hermetycznemu zamknięciu powstaje w nim nadciśnienie. Taka konstrukcja pozwala na precyzyjne dozowanie dużych dawek materiału,  niezależnie od wielkości nasion/nawozu.

Podczas opracowywania siewnika MATADOR położono nacisk na łatwą kontrolę. Można podłączyć go do ciągnika za pomocą technologii ISOBUS lub można nim sterować za pomocą wyświetlacza BEDNAR ISOBUS. Dostępna jest seria monitorów sterujących z podstawowymi lub zaawansowanymi funkcjami sterowania.

Standardowa listwa siewna CORSA CN ma kilka możliwości rozstawów redlic wysiewających - 12,5 lub 25 cm dla szerokich pojedynczych rzędów, dla podwójnych rzędów szynę wysiewającą można przesunąć na boki o 6,25 cm.

Oprócz standardowej listwy wysiewającej na tylnym trójpunktowym układzie zawieszenia, siewnik można agregować z siewnikiem precyzyjnym do  kukurydzy, słonecznika lub buraków cukrowych. Odległość 37,5 cm z możliwością wyłączenia co drugiej redlicy umożliwia organizację uprawy z rozstawem między rzędami 75 cm. W jednym przejeździe można uprawić i zaaplikować nawóz oraz posiać. Technologia przynosi znaczne oszczędności czasu i kosztów finansowych.

 

BEDNAR MATADOR MO6000: w jednym przejeździe można uprawić i zaaplikować nawóz oraz posiać

Fot. Bednar 

 

BEDNAR MATADOR: dostępna jest seria monitorów sterujących z podstawowymi lub zaawansowanymi funkcjami sterowania

Fot. Bednar 

 

AGRO-LIFT: kultywatory modułowe

 

Najnowsze modułowe kultywatory siewne AGRO-LIFT są produkowane w trzech modułach (BASIC, OPTIMAL, PROFESIONAL). Podstawę urządzenia  stanowi zawieszany na tylnym tuzie ciągnika kultywator o szerokości bazowej 3,0 m, który dzięki swojej innowacyjnej budowie można rozbudować o moduł o szer. 1,0 metra (2x50cm po bokach ramy) drugi moduł (2x90 cm po bokach ramy), poszerzając maszynę do 4,0 i 4,8 m. Każdy kultywator 3,0 m jest wyposażany w 10 grządzieli rozmieszczonych na trzech poprzecznych belkach, które mają kilka systemów zabezpieczeń, takich jak np. zrywalny, sprężynowy i hydrauliczny. 

Standardowo kultywator jest wyposażony w dłuta o szerokości 8 cm z podcinaczami od 5 do 15 cm do upraw płytkich podorywkowych, a po zdemontowaniu podcinaczy od 15 do 30 cm do pracy głębokiej. 

Kolejną nowością, o którą użytkownik może rozbudować kultywator jest zastosowanie wąskich, odpowiednio wyprofilowanych dłut o szerokości 4 cm do uprawy bardzo głębokiej od 30 do 40 cm, które pracują 10 cm poniżej tzw. warstwy płużnej. Wykonane z wysokogatunkowych stali twardościeralnych i odpowiednio wyprofilowane nie wyciągają martwej gleby na wierzch i nie wymagają zmiany ciągnika na maszynę o większej mocy. 

Zastosowanie takiej uprawy wpływa korzystnie na budowanie systemu korzeniowego roślin, pozwala aplikować nawozy i wodę w głębszą warstwę gleby. W standardzie przewidziano 1 rząd talerzy niwelujących regulowanych, zamieszczonych na piaście bezobsługowej na amortyzacji gumowej, również z możliwością rozbudowy do 4,8 m. 

Ostatnią sekcją podstawowej wersji kultywatora zawieszanego 3,0 m w wyposażeniu standardowym jest wał oponowo-transportowy DRIVE, amortyzowany, składający się z 12 kół pracujących niezależnie względem siebie, zamontowanych na osobnej piaście. Wał w maszynie zawieszanej standardowo jest regulowany hydraulicznie i służy jako wał uprawowy, dogniatający. W przypadku maszyny rozbudowanej służy również jako wał jezdny, na którym cały zestaw się przemieszcza. 

Główną zaletą systemu modułowego jest duża możliwość rozbudowy kultywatora o różne funkcje oraz zwiększania jego szerokości roboczej. Jak zapewnia producent, nawet po wielu latach użytkownik będzie mógł powiększyć swój kultywator o nowe moduły i szerokości robocze w zależności od jego potrzeb. Atutem tego produktu jest to, że rolnik nie jest ograniczony do wyboru maszyny w ostatecznej konfiguracji seryjnej oferowanej przez producenta - sam zdecyduje jakiej konfiguracji i jakiej szerokości maszyny będzie potrzebował w danym momencie. Cechą wspólną kultywatora jest MODUŁOWOŚĆ - każdą maszynę 3,0 m można rozbudować w typoszereg 4,0 i 4,8 m. Jest ona wyposażona w specjalne mocowania, które od razu lub po zamontowaniu, nawet po latach i doposażeniu w dyszel transportowy pozwolą na zrobienie z niej maszyny półzawieszanej. 

 

Najnowsze modułowe kultywatory siewne AGRO-LIFT są produkowane w trzech modułach (BASIC, OPTIMAL, PROFESIONAL)

Fot. Agro-Lift

 

Każdy kultywator modułowy AGRO-LIFT 3,0 można rozbudować w typoszereg 4,0 i 4,8 m

Fot. Agro-Lift

 

InterTech: agregaty talerzowe

 

Agregaty talerzowe firmy InterTech to zaawansowane maszyny, które zostały zaprojektowane z myślą o współczesnych rolnikach, poszukujących wydajnych, trwałych i łatwych w obsłudze rozwiązań do uprawy ziemi. Urządzenia te minimalizują uszkodzenia struktury gleby, ograniczają erozję i optymalizują warunki dla wschodzących nasion. Producent skupia się na integracji najnowszych technologii, aby zapewnić unikatową kombinację wydajności, precyzji i trwałości. 

W portfolio firmy występują agregaty dostosowane do różnorodnych potrzeb  gospodarstw rolnych. Bogata opcja wyposażenia agregatów pozwala dopasować urządzenia do zmieniających się warunków pracy gospodarstw zarówno w kraju, jak i za granicą.

Innowacyjny system talerzy zastosowany w agregatach talerzowych oraz agregatach talerzowych przednich pozwala na pożądane przemieszanie gleby i resztek pożniwnych na różnych głębokościach. W przypadku agregatów uprawowo-siewnych zastosowano prosty ząb sprężysty oraz podwójny wał, które umożliwiają wstępną obróbkę ziemi lub uprawę z jednoczesnym siewem po orce. Możliwość podłączenia siewnika ogranicza liczbę przejazdów. 

W przypadku agregatów podorywkowych firma zapewnia wysoką jakość uprawy ścierniska dzięki wykonaniu w jednorazowym przejeździe trzech zabiegów: podcięcia ścierniska, zniwelowania powierzchni gleby oraz zagęszczenia podłoża w celu zatrzymania wilgoci i poprawy kontaktu nasion z glebą. 

– Wytrzymałość maszyn InterTech w połączeniu z łatwością obsługi, sprawia, że agregaty talerzowe stanowią cenne narzędzie w rękach rolnika – mówi Edyta Krajewska, specjalista ds. marketingu. – Kładziemy duży nacisk na ergonomię i bezpieczeństwo użytkowania, dlatego też nasze urządzenia są wyposażone w systemy zabezpieczające, które minimalizują ryzyko awarii i zapewniają bezpieczną pracę w różnych warunkach. Wszystkie te rozwiązania są ważne w kontekście zrównoważonego rolnictwa i ochrony środowiska, ponieważ odpowiednie przygotowanie gleby ma ogromny wpływ na zdrowie i plenność upraw. Innowacyjne agregaty talerzowe InterTech to przykład, jak zaawansowana technologia może iść w parze z troską o środowisko naturalne.

 

InterTech wyposaża agregaty w systemy zabezpieczające, które minimalizują ryzyko awarii i zapewniają bezpieczną pracę w różnych warunkach

Fot. InterTech

 

InterTech: innowacyjny system talerzy pozwala na pożądane przemieszanie gleby i resztek pożniwnych na różnych głębokościach

Fot. InterTech

 

AGRO-TOM: uprawa pasowa

 

Firma Agro-Tom w tym roku  wprowadziła na rynek dwie nowości. 

Pierwszą  nowością jest zestaw uprawowo-siewny ATST. Maszyna przeznaczona jest do uprawy pasowej, która zapewnia bardzo dużo korzyści agronomicznych.  Szerokość 3 metry, pojemność zbiornika 5.000 l, który jest dzielony w stosunku 40:60.  W zestawie zastosowano wał oponowo-transportowy, który pełni funkcję wału dogniatającego, zagęszczającego glebę oraz funkcję transportową. Trzyrzędowa sekcja robocza składająca się z dziesięciu łap na zabezpieczeniu sprężynowo-ściskowym umożliwia aplikację nawozu w trzech wariantach.  Między sekcją roboczą a wałem umieszczony został rząd talerzy niwelujących o średnicy 460 mm. Ostatnią sekcją maszyny są redlice dwutalerzowe o średnicy 340 mm z kołem kopiującym. ATST posiada pneumatyczny transport nasion oraz nawozu. W siewniku zastosowano dwa aparaty wysiewające oraz dmuchawę napędzaną hydraulicznie.

Kolejna nowość to pielnik gwiazdowy – PG. Jest to maszyna, która służy do międzyrzędowej uprawy pielęgnacyjnej gleby. Głównym zadaniem pielnika jest spulchnianie gleby oraz mechaniczne usunięcie chwastów. Pielnik ma również za zadanie rozkruszenie zaskorupiałej, zbrylonej gleby, płytkiej podorywki, wymieszania nawozu w glebie oraz wysiewu poplonów.  PG występuję w trzech szerokościach: 6,5 m, 8,0 m i 12,4 m, składa się z gwiazd pielących o średnicy 540. Każda z nich działa niezależnie a ich liczba jest zależna od wybranej szerokości maszyny.

– Głównym zadaniem przedstawionych maszyn jest oszczędność czasu oraz kosztów w związku z wykonywanymi pracami – mówi Wojciech Czapracki, kierownik sprzedaży. – Przy zestawie ATST jednym przejazdem możemy wykonać aplikację nawozu, siew roślin oraz uprawę bezorkową. Maszyny dedykowane są do średnich i większych gospodarstw, oczywiście w ofercie posiadamy maszyny dla każdego typu gospodarstwa. 

 

Nowość Agro-Tom: zestaw uprawowo-siewny ATST

Fot. Agro-Tom

 

Kolejna nowość Agro-Tom: pielnik gwiazdowy – PG

Fot. Agro-Tom

 

Wojciech Czapracki, kierownik sprzedaży w firmie Agro-Tom

Fot. Agro-Tom

 

ROLMAKO: agregaty bezorkowe

 

Rolmako nieustannie modernizuje i udoskonala swoje produkty, rośnie liczba opcji konfiguracji, dostępnych szerokości roboczych czy typów elementów płużnych. W tym roku wprowadzono do oferty np. zupełnie nowy model brony talerzowej Power Disc, dostępnej w zakresie szerokości roboczych od 8 m do 12 m. Jeśli chodzi o uprawę wiosenną to, oprócz bron talerzowych, dużą popularnością cieszą się klasyczne kompaktory U 684, ale i wprowadzone do oferty w ubiegłym roku półzawieszany kultywator przedsiewny U445 VibroSTAR oraz zawieszany kultywator ComboTill czyli kombinacja 4-rzędowego kultywatora przedsiewno-ścierniskowego z tylną sekcją mulczującą w miejscu wału doprawiającego. 

Jak wskazują przedstawiciele firmy, klienci w Polsce i za granicą docenili zalety tego ostatniego agregatu szczególnie po mokrej wiośnie, gdzie większość ciężkich maszyn półzawieszanych wręcz tonęła na polu, co uniemożliwiało uprawę, a tylne wały klasycznych kultywatorów zalepiały się mokrą glebą i resztkami.

ComboTill to maszyna, która jest wykorzystywana w całym sezonie wegetacyjnym, zapewniając ultra-płytką uprawę. Wiosną można używać kultywatora do wzruszenia i wysuszenia gleby po zimie oraz do uprawy przedsiewnej. Latem po żniwach można go wykorzystać do płytkiego zrywania ścierniska oraz mechanicznego niszczenia samosiewów i chwastów jako alternatywę dla herbicydów. W końcu jesienią przy doprawianiu ziemi lub uprawie przedsiewnej. ComboTill wpisuje się w koncepcję ultra-płytkiej uprawy ścierniska, która ma za zadanie szybkie pobudzenie wschodów jak największej ilości samosiewów. Uprawa ultra-płytka pozwala poprawić wyniki przy niższych kosztach. Praca zgodnie z biologią roślin umożliwia obniżenie kosztów poniesionych na środki chemiczne, a także poprawia higienę pola.

Jak zapewnia producent, ComboTill w porównaniu do pracy tradycyjnym kultywatorem pozwala podwoić tempo obróbki gleby. Również zużycie paliwa w przeliczeniu na hektar może zostać ograniczone nawet o połowę.
Tradycyjne kultywatory, aby uzyskać oczekiwane efekty potrzebują ciężkich wałów, co wymaga zapewnienia znacznej ilości paliwa oraz mocy do przetworzenia dużych mas ziemi przepływających przez takie urządzenie. Kruszenie gleby i ponowne zagęszczanie gruntu wykonywane przez wały wymaga dodatkowej siły uciągu, a zatem i więcej paliwa. Jeśli nie wytwarza się na powierzchni brył nie trzeba mieć wału, aby je rozbijać. ComboTill o szerokości roboczej 5 m wymaga porównywalnej siły uciągu jak 3-metrowy tradycyjny kultywator z wałem. Maszyna pozwala zaoszczędzić czas potrzebny do manewrowania na uwrociach, ograniczając również eksploatację ciągnika. Dzięki równomiernej i drobno pokruszonej obróbce gleby można ograniczyć koszty uprawy.

W pierwszym przejeździe, polegającym na równomiernej obróbce ścierniska na głębokość od 3 do 5 cm przerywane jest parowanie. Powstaje drobno zbrylona struktura gleby, a słoma zostaje płytko zmieszana z ziemią, co sprawia korzystne warunki uprawy. Zgrzebło rozciąga równomiernie słomę. W efekcie samosiewy zboża i nasiona chwastów zostają wytrząśnięte i delikatnie wmieszane w glebę. Tak wykreowany mikroklimat pod pokrywą słomy zatrzymuje wilgoć w glebie i stwarza warunki do kiełkowania i pełnego rozwoju niepożądanych upraw, które zostają wyeliminowane w kolejnym zabiegu obróbki przedsiewnej. ComboTill to uniwersalne urządzenie do wszechstronnego całorocznego użytkowania: przygotowanie łoża siewnego, uprawa ścierniska, praca w nawozie naturalnym czy mechaniczne zwalczanie chwastów. To tylko jedne z wielu zastosowań tego kultywatora. Dostępne szerokości robocze w zakresie od 3 do 6 m.

Kultywator ComboTill pozwala na płynną pracę nawet w najcięższych warunkach. Hydraulicznie regulowane i synchronizowane przednie i tylne koła podporowe zapewniają wystarczającą nośność urządzenia, a tylne zgrzebło umożliwia rozdrobnienie brył oraz równomierne rozciągnięcie resztek na polu. Zalety tej kombinacji były szczególnie widoczne w jednym z gospodarstw na Kujawach, a konkretnie w Agrade Jacewo, gdzie klient gospodarując na bardzo ciężkich glebach wykorzystał kultywator do wzruszenia pola w pierwszej uprawie po zbiorze marchwi, co pozwoliło pole osuszyć, wyrównać i przygotować do siewu. 

Cztery belki elementów roboczych na zębie SW (70x12) mogą być zakończone wąską redliczką tzw. przedsiewną lub gęsiostopą ścierniskową o szerokości 180 mm. Urządzenie dostępne jest w szerokości roboczej od 3 do 6 m, a największą popularnością cieszą się właśnie wersje 6-metrowe. We wspomnianym Agrade Jacewo 6-metrowy agregat współpracuje z ciągnikiem Valtra T255, ale kiedy zaszła potrzeba zmiany ciągnika na mocniejszy to Fendt 942 nie zrobił na kultywatorze ComboTill większego wrażenia i skutecznie kontynuował pracę z tym ponad 400-konnym ciągnikiem z jeszcze większą intensywnością. Tylna sekcja mulczująca kultywatora składa się z trzech rzędów palców sprężystych o wymiarach 750x16, dodatkowo posiada w standardzie hydrauliczną regulację głębokości pracy oraz regulację kąta pracy „zgrzebeł" (hydraulicznie regulowana jako opcja za dopłatą). Głębokość robocza urządzenia składanego hydraulicznie ustalana jest z przodu na układzie zawieszenia ciągnika i dodatkowo wspomagana opcjonalnymi 6 kołami podporowymi (2 z przodu urządzenia i 4 z tyłu). Daje to pożądaną nośność oraz efekt wyrównania terenu, nawet po uprawie marchwi czy ziemniaków. Urządzenie cieszy się popularnością nie tylko w Polsce - jako pierwsi potrzebę wykorzystania takiej maszyny zgłosili klienci we Francji i to właśnie tam trafia większość tego typu maszyn. Model ComboTill również dobrze przyjął się w Niemczech, Belgii i Kanadzie, czyli tam, gdzie ziemie są mocne, ale trudne w uprawie, a rolnicy dążą do upraszczania technik uprawowych i redukcji zabiegów na polu.

– Jeśli chodzi o produkty Rolmako to przede wszystkim należy zwrócić uwagę na szczególny nacisk jaki stawiamy na jakość – zapewnia Kamil Pawlak, manager ds. eksportu/product manager.  –Stal i komponenty, z których wykonywane są urządzenia pochodzą od czołowych światowych producentów. Również sama technologia produkcji stoi na najwyższym poziomie, posiadamy najnowocześniejszy, zrobotyzowany park maszynowy. Istotna jest też waga maszyn, często o 15-20% wyższa niż przy analogicznych urządzeniach polskiej czy zagranicznej konkurencji. Są to „pancerne" konstrukcje zaprojektowane do pracy w ciężkich warunkach na długie lata. Same elementy robocze to sprawdzone rozwiązania, do których łatwo zdobyć elementy eksploatacyjne w przystępnej cenie.

Nasi klienci to zarówno małe, rodzinne gospodarstwa rolne (rzędu 30 ha) jak i potężne przedsiębiorstwa z produkcją zwierzęcą i roślinną liczoną w tysiące sztuk oraz hektarów. Coraz częściej spotykamy się z opiniami rolników, którzy twierdzą, że zachodni producenci stracili kontakt z rzeczywistością i ich poziomy cen są nieakceptowalne. Chociaż planowali zakup zachodniej maszyny jednego z topowych producentów to obecne warunki i dochodowość zmusza ich do szukania alternatywy na rynku krajowym i tu naprzeciw wychodzi Rolmako, które produkuje urządzenia bardzo wysokiej jakości i wytrzymałości w przystępnej cenie. Oczywiście posiadamy również bardzo szerokie grono klientów lojalnych wobec polskich produktów, ci z kolei poszukują jak najlepszej jakości wśród polskich dostawców i tę znajdują w Rolmako.

Dominującą część naszej sprzedaży stanowi eksport, za granicą nasze produkty już od wielu lat cieszą się świetną opinią i przetarły drogę dla wielu innych polskich marek, nie tylko z branży AGRO. Rolmako za granicą od lat buduję renomę produktu „Made in Poland" jako solidnego, ale w rozsądnej cenie, z odpowiednim doradztwem oraz wsparciem posprzedażnym.

Poprzednie dwa lata jak i kolejne to dla nas okres intensywnych działań marketingowych mających na celu promocję marki Rolmako w Polsce, pokazanie się na rynku krajowym. Zaistnienie w świadomości rolników, którzy poszukują produktów innowacyjnych i jakościowych, a przy tym będących w zasięgu ich budżetu. Wierzymy, że produkcja wysokiej jakości, niezawodnych produktów pomoże nam też w rozbudowie sieci dealerskiej w Polsce. 

 

Zawieszany kultywator Rolmako ComboTill, czyli kombinacja 4-rzędowego kultywatora przedsiewno-ścierniskowego z tylną sekcją mulczującą w miejscu wału doprawiającego

Fot. Rolmako

 

Jak zapewnia producent, ComboTill, w porównaniu z tradycyjnym kultywatorem, pozwala podwoić tempo obróbki gleby, a zużycie paliwa może zostać ograniczone nawet o połowę

Fot. Rolmako

 

CZAJKOWSKI Maszyny: dwa agregaty do uprawy pasowej

 

Firma Czajkowski ma w ofercie dwa modele agregatów do uprawy pasowej: Czajkowski ST o szerokości roboczej od 3 do 6 metrów oraz Czajkowski STK o szerokości roboczej 3 i 4 metry. STK można doposażyć w system Plus pozwalający na zastosowanie rozstawu 6 x75cm czyli np. wysiew kukurydzy.

Maszyny ST i STK można zagregować z przystawką siewną PS, o szerokości roboczej od 3 do 6 m. Maszyny cechują się  bezstopniową modułową ramą, która w przypadku modelu ST pozwoli rozbudować 3-metrowąś maszynę aż na 6 metrów, a w przypadku maszyny STK z 3 metrów na 4 metry.

Oba agregaty pozwalają na bezstopniową regulację rozstawu sekcji roboczych -ST od 37,5 cm do 75 cm. STK można wyposażyć w 4R (4x75cm) do 9R (9x44,5cm) sekcji roboczych, większe ST od 4R  (4x75cm) do 16R (16x37,5cm).

– Oba nasze agregaty cechują się opatentowaną przez firmę Czajkowski Maszyny sekcją roboczą odpowiedzialną za spulchnienie, napowietrzanie oraz aplikację nawozu na całej głębokości uprawy, która może wynosić do 35cm – informuje Michał Wolniak, przedstawiciel handlowy w firmie Czajkowski Maszyny. – Konstrukcja sekcji roboczej ST wyróżnia się na tle konkurencji. Idąc od przodu: talerze rozgarniająco-rozrywające, których zadaniem jest rozgarnianie resztek pożniwnych, następnie mamy krój tnący, który rozcina  pozostałe resztki mulczu oraz nacina glebę na głębokość 12 cm. Kolejnym elementem jest słupica uzbrojona w elementy robocze – miecz oraz dłuto o odpowiedniej szerokości w zależności od planowanej uprawy. Za słupicą na całym jej profilu aplikowany jest nawóz (lub dwa). Kształt słupicy jest innowacyjny, ponieważ nie miesza gleby, dzięki czemu wilgoć zostaje pod powierzchnią co w następstwie powoduje bardzo dobre warunki do rozpuszczenia nawozu. Ostatnim elementem sekcji ST są talerze zagarniające.

Charakterystyczną cechą naszych maszyn jest tylny TUZ w standardzie, który umożliwia podpięcie dowolnego siewnika punktowego do naszego agregatu.

Agregaty marki Czajkowski kontrolowane są w standardzie przez ISOBUS, dzięki czemu są kompatybilne z większością ciągników. Agregaty wyposażone są w tylną płytę ze złączami hydraulicznymi i elektrycznymi, które m żna dowolnie konfigurować.

Omawiając budowę przystawki siewnej PS należy zwrócić uwagę na budowę jej sekcji roboczych wyposażonych w zestaw kół kopiujących teren, dzięki czemu zapewniamy stałą głębokość wysiewu nasion, oraz system wysiewu za pomocą redlicy, która umieszcza nasiona w czystym pasie siewnym pod ewentualnymi resztami pozostałymi na polu.

Nasze maszyny są kierowane do średnich i dużych gospodarstw oraz firm usługowych, jedynym ograniczeniem jest minimalna moc posiadanego ciągnika – około 200 KM. Początkowo koncentrowaliśmy się na gospodarstwach wielkoobszarowych, dla których mieliśmy agregat Czajkowski ST, natomiast zapotrzebowanie rynku i zainteresowanie naszą technologią było na tyle duże, że postanowiliśmy stworzyć bardziej kompaktowe rozwiązanie w postaci mniejszego i lżejszego modelu STK.

Nasze maszyny kupują zarówno rolnicy z areałem 20 ha, którzy wykorzystują je do świadczenia usług siewu pasowego, jak i gospodarstwa posiadające powyżej tysiąca hektarów, dla których priorytetami są oszczędność czasu, paliwa oraz nawozu, co zapewnia nasza technologia.

Jak informuje Michał Wolniak, obecnie firma pracuje nad kilkoma projektami, między innymi nad wdrożeniem do produkcji siewnika punktowego. Ostatnio sporo inwestowała w produkcję – zbudowano nową halę do montażu maszyn oraz rozwijana jest spawalnia. (red)

 

Agregat do uprawy pasowej Czajkowski STK oferowany jest w szerokości roboczej 3 i 4 metry

Fot. Czajkowski

 

Agregaty Czjkowski ST i STK można zagregować z przystawką siewną PS, o szerokości roboczej od 3 do 6 m

Fot. Czajkowski



Annonces sélectionnées